pl en
bb_logo_duze

Bractwo Bartne na Grunwaldzie

Również w tym roku Bractwo Bartne wybrało się na rekonstrukcję bitwy pod Grunwaldem, tym razem w sile 3 ludzi  i 2 leziw bartnych. Przybyliśmy z odmętów Puszczy Przełomskiej,
czyli lasów ciągnących się wzdłuż granicy ziem Zakonu Krzyżackiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, aby upraszać zarówno u Wielkiego Mistrza, jak i Wielkiego Księcia, prawo wchodu
do Puszczy – zezwolenia na swobodne po niej poruszanie się, o dostęp do swoich barci i łąk śródleśnych zlokalizowanych na tymże pograniczu. Po więcej informacji na temat historii bartnictwa na tych ziemiach zapraszam do zakładki ’historia’. Gościliśmy w obozie Chorągwi Marszałka Wallenroda, walczącej po stronie krzyżackiej. Pogoda w tym roku nie rozpieszczała uczestników, choć aura na samą inscenizację była bardzo sprzyjająca – lekki wiatr i częściowe zachmurzenie pomagało wytrwać setkom odzianych w stal rycerzy. Za to przez wcześniejsze 2 dni na przemian lało i wiało. Noce spędzaliśmy jak podróżnicy z tamtego okresu – pod gołym niebem w wełnianych kocach. Nawet w deszczu dało się tak spać i wyspać, ponieważ mokra wełna jest doskonałym izolatorem. Drogi dojazdowe rozdeptane kopytami końskimi zmieniły się w rzeki błota.

Read more

II Zjazd Bartników

W dniach 8-10.07.2016 r. na Buduku w Nadleśnictwie Głęboki Bród odbył się II Zjazd Bartników. W spotkaniu uczestniczyło prawie 30 osób, wiele przyjechało do nas już po raz drugi. Spotkanie rozpoczęło się w piątek późnym popołudniem od wizyty w jednym w zagajników bartnych na terenie nadleśnictwa prowadzonym przez członków Bractwa Bartnego oraz od demonstracji wchodzenia na leziwie. Goście przybywali niemal przez cały wieczór, przyjeżdżając nie tylko z Polski, ale też z Białorusi i Niemiec. Leśniczówka jest w stanie pomieścić około 12 osób, reszta rozbiła namioty, jeden z nich wyróżniał sie ponieważ był rozbity niemal 10 metrów nad ziemią rozpostarty między 2 sosnami. Read more

II Piknik Kowalski Bractwa Bartnego

4 VI 2016 r. odbył się w Augustowie II Piknik Kowalski organizowany przez Bractwo Bartne przy współpracy z Miastem Augustów. Z tego miejsca serdecznie dziękujemy sponsorom i darczyńcom, którzy przyczynili się do realizacji tej imprezy, w szczególności Gminie Miasto Augustów, bo właśnie dzięki wsparciu naszego miasta otrzymaliśmy większość środków na jej zorganizowanie i przeprowadzenie. Na pikniku ze swoimi kuźniami zjawiło się 4 kowali. Kucie zgodnie z planem rozpoczęło się o godzinie 10:00, pogoda tego dnia dawała się we znaki stojącym na płycie rynku kowalom i osobom z obsługi, prażące słońce sprawiało, że zamiast stać przy rozgrzanym palenisku chciało się wskoczyć do jednego z augustowskich jezior. Pomimo to piknik w ciągu dnia odwiedziło ponad 400 osób, z czego 250 wzięło udział aktywnie poprzez wybicie pamiątkowej monety z herbem Augustowa i logiem Bractwa, lub pracując przy kuźni i pod okiem kowala instruktora, wykuwając sobie podkówkę na szczęście.
Oprócz pokazów kowalstwa, możliwości zapoznania się z oferowanymi przez podlaskich kowali usługami i produktami, można było także dokonać zakupów na jednym z 10 straganów rzemieślniczych oferujących rękodzieło w postaci: wyrobów garncarskich, rękodzieła drewnianego, świec, a także kuchni regionalnej w dań kuchni tatarskiej. O 12.00 pracę rozpoczął nasz mincerz, do którego ustawiała się spora kolejka chętnych do wybicia pamiątkowej monety, pierwszą monetę wybił burmistrz Augustowa Wojciech Walulik.  Następnie wszyscy chętni.
Dużą atrakcją był również wypiekany na miejscu sękacz, pokaz jak i jego degustację zorganizowało Stowarzyszenie Żytkiejmska Struga. Sękacz to tradycyjne ciasto północnego Podlasia wykonywane z kopy (60) jaj mąki, cukru i mleka. Ciasto rozrabia się, a następnie polewa specjalny ruszt, na którym ciasto zasycha, tworząc charakterystyczne sople.

II Piknik Kowalski – ZAPROSZENIE

Już jutro w Augustowie na Rynku Zygmunta Augusta, spotkają się najznamienitsi przedstawiciele kowalskiej profesji z Podlasia aby zaprezentować swoje umiejętności i zarazić rzemieślniczą pasją kolejne pokolenia. Bractwo Bartne i Miasto Augustów serdecznie zapraszają na II Piknik Kowalski. Zaczynamy 4 czerwca o godzinie 10:00 na Rynku Zygmunta Augusta. Podczas wydarzenia zaprezentujemy prace rzemieślników niegdyś cenionej, a dziś trochę zapomnianej profesji, jaką jest kowalstwo. Piknik ma na celu przybliżenie tajników pracy kowala szerszej publiczności, także poprzez możliwość asystowania w pracy jednemu z 4 zespołów kowalskich. Podczas pikniku odwiedzający będą mogli również własnoręcznie wybić monetę z historycznym herbem Augustowa. Serdecznie zapraszamy!
Program:
10:00 Rozpoczęcie Pikniku, możliwość poznania tajników kowalstwa poprzez asystowanie jednemu z zespołów kowalskich i własnoręczne kucie. Poznanie historii i pasji współczesnych kowali
12:00 Bicie monet z herbem Augustowa (ilość monet ograniczona)
16:00 Pokaz bartniczy
18:00 Zakończenie pikniku
Przez cały dzień odbywać się będzie Jarmark Rękodzieła, na którym będą mogli Państwo zakupić wyjątkowe towary od lokalnych wytwórców: garncarzy, rzeźbiarzy i rzemieślników innych specjalności a także spróbować regionalnych potraw. Impreza była szeroko reklamowana w lokalnych mediach, na mieście zawisło ponad 30 plakatów, a wzmianki pojawiały się w Gazecie Współczesnej i Przeglądzie Powiatowym. Także liczymy na zainteresowanie mieszkańców regionu. Do zobaczenia!

Nowy banik z Augustowa

Przybyło nam kolejnego bartnika! Razem z nami powiesił w poprzednie weekendy 2 kłody w lasach pod Augustowem. Choć nie zupełnie nowego, bo Karol Jatkowski z Augustowa, od ponad roku pomaga zakładać i doglądać barci. Praca bartnika na tyle go wciągnęła, że sam wykończył 2 kłody bartne, które właśnie wciągnęliśmy na drzewo. Jego kłody zawisły w miejscu urokliwym acz rzadko odwiedzanym. Nad niewielkimi śródleśnymi „sucharami”
Skoro na terenie Augustowa znajduje się 7 jezior, to raczej nikt już nie zawraca sobie głowy małymi leśnymi jeziorkami, zwanymi w puszczy 'sucharami’, jakich kilka również znajduje się na terenie miasta. Są one tak małe, że przez wieki nie doczekały się jeszcze utrwalonych w świadomości ludzkiej nazw. Miejsce jest nad wyraz urokliwe, droga wiedzie tam rzadkim, młodym sosnowym lasem zarośniętym połaciami czarnej jagody. Gdy droga schodzi nieco w dół – do zabagnionej kotlinki, w której znajdują się jeziorka – las jeszcze bardziej rzednie, a jagodniki tworzą już tylko zwarte kępy, natomiast u brzegów jeziorek na pływającej, zarośniętej tafli dominująca rośliną jest bagno zwyczajne (Rhododendron tomentosum). Z tego względu miód z tych barci może być niebezpieczny, to mam nadzieję uda się zbadać i ustalić dzięki naszej współpracy z naukowcami z Wrocławia. Jednak wszystko zależy od tego czy i tym razem natura będzie dla nas łaskawa i pszczoły do tych barci pszylecą. Poniżej kilka zdjęć z tego urokliwego zakątka naszego miasta.

Wiosenne podmiatanie pszczół

8 maja dla jednych to dzień zwycięstwa, dla innych święto położnych, ale jest to też data w kalendarzu bartniczym znacząca święto św. Stanisława – zgodnie z kodeksami prawa bartnego graniczna data, do kiedy można było dokonywać wiosennego podmiatania pszczół i podcinania po zimie suchych plastrów. Ingerencja w rozwój rodziny pszczelej po tej dacie była poczytywana za naruszanie Bożego Porządku w naturze, a zarazem działanie na szkodę innym bartnikom, którzy przygotowują swoje barcie w nadziei na ich zasiedlenie przez roje pszczele. Tak więc i ja udałem się w sobotę do lasu, aby zajrzeć do ostatniej kłody bartnej, do której jeszcze w tym roku nikt nie zaglądał, oraz z drugiej strony – aby przygotować puste barcie i kłody bartne do ich zasiedlenia przez pszczoły, bo przyszła wiosna i rójka wisi w powietrzu…

Przygotowanie pustych barci polega przede wszystkim na dokładnym omieceniu wnętrza z pajęczyn, usunięcia ewentualnych gniazd os i szerszeni, które akurat teraz zaczynają w nich powstawać, farbowaniu – czyli wysmarowaniu wnętrza oraz wlotek specjalnym eliksirem i modlitwie o to, aby Natura była dla nas w tym roku łaskawa. W ciągu weekendu przygotowaliśmy wspólnie z Jankiem i Pawłem razem 9 barci w drzewach i tyle samo kłód bartnych. Pozostaje nie tylko czekać, ale też sukcesywnie zaglądać do pustych barci celem ponowienia zabiegów oczyszczania i farbowania. W początku
czerwca liczymy na pierwsze efekty!

Bartnictwo w The Telegraph

Miło nam poinformować, że dzisiaj w The Telegraph ukazał się artykuł na temat bartnictwa, w którym znajdują się nasze zdjęcia oraz krótka informacja o Fundacji Bractwo Bartne. Artykuł dotyczy działań naszego przyjaciela, Jonathana Powell’a, z fundacji Natural Beekeeping Trust, który w maju wykona pierwszą barć na Wyspach Brytyjskich. Na terenie Brytanii, bartnictwem ostatnio zajmowali się Celtowie. Wyspy Brytyjskie były przez kilka stuleci częścią Imperium Rzymskiego i to zapewne wtedy bartnictwo ustąpiło miejsca pszczelarstwu przydomowemu. Ale to tylko moja hipoteza, bartnictwo na Wyspach, jak również i w Polsce, czeka cały czas na obszerne i wnikliwe opisanie. A tymczasem zapraszam do ćwiczeń z języka angielskiego 🙂

I Warsztaty Bartnicze Bractwa Bartnego

W dniach 6-7 listopada odbyly sie  pierwsze Warsztaty Bartnicze Bractwa Bartnego. Zainteresowanie warsztatami przeroslo nasze oczekiwania, z czego jestesmy bardzo szczesliwi. Na wstepie chcialbym
przeprosic serdecznie te osoby, dla których miejsca teraz zabraklo, na pewno pod koniec marca zorganizujemy druga edycje, poniewaz szerzenie i propagowanie idei bartnictwa jest naszym celem
statutowym, do którego przykladamy duza wage. Na miejsce pierwszych warsztatów wybralismy lesniczówke Lipiny na wschodnim skraju polskiej czesci Puszczy Augustowskiej, znajduje sie ona zaledwie 300 metrów od granicy z Bialorusia. Program tego spotkania przewidywal nie tylko dzianie klód bartnych, ale przede wszystkim przekazanie mozliwie maksymalnie duzo wiedzy na temat bartnictwa uczestnikom warsztatów. Ale moze zacznijmy od poczatku.

Warsztaty z perspektywy lasu. Fot. P. Kotwica

Warsztaty z perspektywy lasu. Fot. P. Kotwica

W warsztatach wzielo udzial 7 osób: 6 z Polski i 1 z Lotwy. Uczestnicy przyjechali do nas w wiekszosci z bardzo odleglych miejscowosci: Zakopane, Henryków (Dolny Slask), Warszawa, Wyszków,
Konotop (Lubuskie) , Saldus (Lotwa). Z ramienia Bractwa Bartnego instruktorami byli Piotr Pilasiewicz i Pawel Kotwica. Wspólnie z uczestnikami wyjechalismy w piatek wieczorem z Augustowa do Lipin,
tam po kolacji rozpoczelismy dlugie i interesujace rozmowy na temat swoich zainteresowan pszczolami i historia. Czekalismy na ostatnich uczestników, którzy dotarli do nas  po godzinie 24:00.
Nastepnego dnia od razu po sytym sniadaniu zabralismy sie do pracy, przygotowujac wspólnie 6 klód bartnych. Poniewaz jesienna aura nie rozpieszczala, aby sie nieco zagrzac w przerwach w pracy,
rozpalilismy posrodku ognisko.

Miejsca do pracy przygotowalismy wokól ogniska. Fot. P. Pilasiewicz

Miejsca do pracy przygotowalismy wokól ogniska. Fot. P. Pilasiewicz

Zmrok o tej porze roku zapada bardzo szybko i kiedy okolo 15:30 zaczelo sie juz sciemniac podtoczylismy klody blizej ognia i kontynuowalismy prace w blasku ogniska. Nastepnie wykorzystujac klody
do ochrony przed wiatrem rozsiedlismy sie wygodnie wokól ogniska, na którym gotowala nam sie kolacja. Dobrze, ze wiekszosci udalo sie wykonac oka w swoich klodach, bo bylo jak zamontowac kociolek
nad ogniem.

Kolacja z ogniska. Fot. P. Pilasiewicz

Kolacja z ogniska. Fot. P. Pilasiewicz

Tego dnia w przerwach w pracy odbywala sie demonstracja poslugiwania sie leziwem i pare osób nawet zdecydowalo sie spróbowac swoich sil z bardzo dobrym wynikiem, niestety szybko zapadajacy zmrok,
a nastepnego dnia deszcze i wichury, uniemozliwily podjecie prób poslugiwania sie leziwem przez wszystkich zainteresowanych tym uczestników. Drugiego dnia z rana wybralismy sie na obchód barci
i klód bartnych, jakie prowadzimy w Nadlesnictwie Gleboki Bród. Na tym etapie ogladalismy z bliska zarówno opuszczone, jak i zasiedlone barcie, ogacilismy jedna z nich swierkowymi galeziami.
Uczestnicy warsztatów zapoznali sie ze metodami wciagania i montowania klód na drzewach oraz sposobami wyboru lokalizacji dla nich i wabienia pszczól. Tu bylo bardzo duzo pytan i dociekan, na
które mam nadzieje wszyscy dostali wyczerpujace odpowiedzi. Po powrocie zaczelismy pakowac czesc klód do samochodów, poniewaz niektórzy uczestnicy zdecydowali sie zabrac wykonane przez siebie
klody do domu, inni zas zostawili je do zagospodarowania przez nasze Bractwo. I tak eksport bartnictwa z Puszczy Augustowskiej dokonal sie do Zakopanego, w okolice Wyszkowa oraz na Inflanty
(Lotwa). Uczestnikom bardzo dziekuje za przyjazd i zaangazowanie. Zapraszam równiez na wiosenna edycje, która zapewne odbedzie sie w ostatni weekend marca. Wtedy oprócz wykonania klód bartnych,
wciagniemy jedna z nich na drzewo i zrobimy pierwszy wiosenny przeglad zasiedlonych barci. Zapraszam serdecznie, szczególy tuz po Nowym Roku na naszej stronie! Na koniec krótka fotorelacja:

Lesnicy dzieja . Fot. P. Pilasiewicz

Lesnicy dzieja . Fot. P. Pilasiewicz

Nasza skrzynia skarbów. Fot. P. Pilasiewicz

Nasza skrzynia skarbów. Fot. P. Pilasiewicz

Ogacanie barci sniotowej. Fot. P. Kotwica

Ogacanie barci sniotowej. Fot. P. Kotwica

Demonstracja techniki poslugiwania sie leziwem. Fot. P. Kotwica

Demonstracja techniki poslugiwania sie leziwem. Fot. P. Kotwica

Uczestnicy warsztatów zagladaja do opuszczonego przez pszczoly debu bartnego. Fot. P. Pilasiewicz

Uczestnicy warsztatów zagladaja do opuszczonego przez pszczoly debu bartnego. Fot. P. Pilasiewicz

Jeszcze tylko zamontowac lampki i barc gotowa na swieta. Fot. P. Pilasiewicz

Jeszcze tylko zamontowac lampki i barc gotowa na swieta. Fot. P. Pilasiewicz

Uczestnicy warsztatów i prowadzacy, od lewej: Stanislaw (Somianka kolo Wyszkowa), Pawel Kotwica (Bractwo Bartne, Piotr Pilasiewicz (Bractwo Bartne), Piotr (Warszawa), Krzysztof (Henryków), Agnieszka (Zakopane), Rafal (Kolsko). Na zdjeciu zabraklo Anatolisa Markevicsa z Saldus na Lotwie. Fot. H. Pilasiewicz I Warsztaty Bartnicze Bractwa Bartnego

Uczestnicy warsztatów i prowadzacy, od lewej: Stanislaw (Somianka kolo Wyszkowa), Pawel Kotwica (Bractwo Bartne, Piotr Pilasiewicz (Bractwo Bartne), Piotr (Warszawa), Krzysztof (Henryków),
Agnieszka (Zakopane), Rafal (Kolsko). Na zdjeciu zabraklo Anatolisa Markevicsa z Saldus na Lotwie. Fot. H. Pilasiewicz
I Warsztaty Bartnicze Bractwa Bartnego

 

 

Barcie w Rezerwacie Kalejty

Po dlugich zabiegach i dzieki przychylnosci wielu instytucji, w tym Generalnego Dyrektora Ochrony Srodowiska, Regionalnego Dyrektora Ochrony Srodowiska i Nadlesnictwa Szczebra, oraz miesiacach
oczekiwan moglismy w koncu przystapic do zalozenia barci na terenie Rezerwatu Kalejty pod Augustowem. O zgode zaczalem starac sie prawie dokladnie rok temu, uzyskalem ja w styczniu, natomiast uzgodnienie dokladnych lokalizacji nastapilo w sierpniu. Tak przygotowani od strony formalnej 3 pazdziernika wykonalismy tam pierwsza barc, a w kolejny weekend (10-11 pazdziernik) dwie kolejne. Pogoda w oba weekendy sprzyjala pracom na swiezym powietrzu. Pierwsza na warsztat poszla sosna o piersnicy 200 cm, lekko nachylona w kierunku poludniowo-wschodnim rosnaca na skraju zabagnionej niecki. Wszystkie drzewa zostaly wybrane z dala od miejsc uczeszczanych przez turystów, tak aby pszczoly nikomu nie przeszkadzaly, i aby nikt nie przeszkadzal pszczolom. Przy pierwszej barci pomagal mi Karol Jatkowski, który zreszta nie pierwszy raz zaangazowal sie w nasze dzialania. Wiosna konczylismy i wciagalismy razem klody, i to z nim, pracujac tylko we dwóch, w maju tego roku udalo nam sie wciagnac 2 klody bartne w przeciagu 6 godzin, co jak na razie jest naszym rekordem:) Wykonalismy barc wzorowana na zachowanych egzemplarzach w Puszczy Bialowieskiej: sniotowa, z zamontowanymi grabowymi kluczami nad i pod otworem bartnym, bez oczkasa. Wysokosc otworu bartnego 85 cm, szerokosc 10 cm. Podstawa na wysokosci 4,7 metra. Kierunek poludniowo-wschodni, z prawej strony od otworu bartnego zamontowana hwozdownia do odwieszania sniotu.

Narzedzia bartne. Fot. P. Pilasiewicz

Narzedzia bartne. Fot. P. Pilasiewicz

Efekt koncowy. Fot. P. Pilasiewicz

Efekt koncowy. Fot. P. Pilasiewicz

W kolejny weekend zabralem sie do pracy wraz z Krzyskiem Silkowskim z Augustowa, a po poludniu dolaczyl do nas jeszcze Karol Jatkowski. Wykonalismy barc w swierku o piersnicy 200 cm.
Podstawa na wysokosci 5 metrów, otwór bartny od poludniowego-wschodu, wlot dla pszczól z oczkasem skierowanym na wschód. Byl to pierwszy odziany przez nas swierk. Ten gatunek drzew pojawia sie
w zródlach jako drzewa bartne, jednak bardzo rzadko i nie nalezal do najpopularniejszych, pewnie z róznych wzgledów, o których mozemy teraz tylko domniemywac.

Krzysztof Silkowski i Karol Jatkowski, którzy pomagali przy wykonaniu barci. Fot. P. Pilasiewicz

Krzysztof Silkowski i Karol Jatkowski, którzy pomagali przy wykonaniu barci. Fot. P. Pilasiewicz

Przed tym pracowitym weekendem zamiescilismy ogloszenie na naszym profilu Facebookowym
Bartnictwo Puszczy Augustowskiej o poszukiwaniu wolontariusza, który by nam pomógl w zalozeniu kolejnej barci. Na nasz apel odpowiedzial Piotr Chmielewski z Lodzi, który bez wahania wsiadl w autobus, przyjechal do nas i przez cala niedziele pracowal przy powstawaniu trzeciej barci w Rezerwacie Kalejty. Za okazana pomoc serdecznie dziekujemy! W niedziele wykonalismy razem z nim barc w swierku o piersnicy 210 cm, podstawa na wysokosci 4,6 metra, otwór bartny wykonany od poludnia, grabowe klucze wbite nad i pod otworem bartnym, oraz hwozdownia do odwieszania zatworu.

Piotr Chmielewski przyjechal do nas z Lodzi aby pomóc w wykonaniu jednej z barci. Fot. P. Pilasirewicz

Piotr Chmielewski przyjechal do nas z Lodzi aby pomóc w wykonaniu jednej z barci. Fot. P. Pilasirewicz

 

Skonczona trzecia barc. Fot. P. Pilasiewicz

Skonczona trzecia barc. Fot. P. Pilasiewicz

 

Kalejty-3.10.2015-010 Kalejty-3.10.2015-024 Kalejty-3.10.2015-027 Kalejty-3.10.2015-030 Kalejty-3.10.2015-031 Kalejty-3.10.2015-039 Kalejty-3.10.2015-042 Kalejty-11.10.2015-002 Kalejty-11.10.2015-007 Kalejty-11.10.2015-010 Kalejty-11.10.2015-015 Kalejty-11.10.2015-024

Bartnictwo na liscie UNESCO?

W srode  30 wrzesnia goscilismy na spotkaniu poswieconym „realizacji zapisów konwencji UNESCO z 2003 roku w sprawie Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego”, organizowanym przez
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowy Instytut Dziedzictwa (NID) oraz Urzad Marszalkowski Województwa Podlaskiego. W spotkaniu wzieli udzial przedstawiciele praktycznie
wszystkich wazniejszych placówek kultury na terenie naszego województwa. Krótka notatka prasowa znajduje sie tutaj. Wystapienia i dyskusja skupione byly wokól tworzenia Krajowej Listy Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Jak na razie, od kiedy taka lista funkcjonuje, czyli od 2013 roku, sa na niej
tylko 3 wpisy: szopka krakowska, lajkonik oraz cieszynskie rusznikarstwo artystyczne. Rozmawialismy nad mozliwoscia czy raczej szansami, aby na tej liscie znalazlo sie bartnictwo. Generalnie jest
jeden szkopul: na ile nasze dzialania i dzialania innych grup w kraju sa kontynuowaniem tradycji bartniczych, a na ile ich odtworzeniem.  Mysle, ze dalo by sie jednak udowodnic kontynuacje,
w moim przypadku, pierwsza barc wykonywalem pod okiem 93-letniego pana Piotra Szyrzynskiego, który na klodach gospodarzyl do lat 80′. W Puszczy Augustowskiej jest jeszcze jeden gospodarz,
którego ojciec mial pszczoly w klodach, a on sam, mimo ze prowadzi pasieke na ulach warszawskich, w jednej historycznej klodzie pszczoly ciagle trzyma. W roku 2014, kiedy zasiedlaly sie nasze
pierwsze barcie i klody bartne, sciagnelismy ostatnia historyczna klode bartna przymocowana do drzewa 6 metrów nad ziemia. Klode ta wciagnal w 1950 roku Wiktor Zeromski ze wsi Lubinowo,
niestety ten pan juz od dawna nie zyje, ale ktos jego dzielo kontynuuje. Patrzac szerzej, dla mieszkanców Kurpi, jak i okolic Bialowiezy, swiadomosc bycia potomkami bartników jest powodem do dumy.
Mimo zmiany sposobu gospodarowania w zwiazku z zakazami administracyjnymi i generalnie czynnikami ekonomicznymi, niektóre zwyczaje zwiazane z bartnictwem sa dalej kontynuowane przez pszczelarzy. Na przyklad zawieszanie rojnic na drzewach w celu zlapania wolnych rojów,  moze to co prawda wynikac tylko ze zwyczajów pszczól, które wola osiedlac sie wysoko, ale niewatpliwie jest to zabieg wywodzacy sie  z czasów prowadzenia gospodarki bartnej. Jesli by sie udalo umiescic bartnictwo na Krajowej Liscie Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego, to by otworzylo droge o starania o wpis
na liste UNESCO. Ale to juz powinno nastapic we wspólpracy ze strona Bialoruska bo jest to element naszej wspólnej tradycji i histori.
Program Bialystok – Spodki